zawartość zmienna jak moje nastroje. i o to tutaj właśnie chodzi.

wtorek, 12 czerwca 2012

what a beautuful AFTERNOON in my life :)

hmmm... już nawet zapomniałam ostatnimi czasy, że mam w ogóle tego bloga.

jednakże wczorajszy zapach popołudniowego, czerwcowego, ciepłego deszczu wciąż krąży w moich nozdrzach (okropne słowo :P zdaje się jeszcze pogłębiać kompleks związany z rozmiarami wspomnianej części ciała) wywołując kolejne fale radości i przyjemności tego niepowtarzalnego betonowego zapachu.

powodowana silną potrzeba podzielenia się tym uczuciem przypomniałam sobie o blogu, z mocnym postanowieniem regularnego powracania tutaj :)

w zasadzie to lubię deszcz... oczywiście najbardziej lubię go zza szyby, rzecz jasna od wewnętrznej strony patrząc z perspektywy mieszkania.



nawet moja popielniczka balkonowa się szerzej uśmiecha :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz