zawartość zmienna jak moje nastroje. i o to tutaj właśnie chodzi.

wtorek, 24 lipca 2012

wciągające :)

zastanawiam się sama, co mi sprawia największą frajdę: gotowanie, jedzenie, czy fotografowanie.

to chyba super połączenie po prostu. uzależniające. już od rana myślę, jak będzie się komponował koperek na moich obiadowych szaszłykach łososiowych ;)

obietnica powiedziana sobie w serce niniejszym tutaj publicznie ogłaszam (no bo do dzienniku ustaw jej raczej nie opublikują), coby nabrała mocy powszechnie obowiązującej: jeśli kiedyś przyczyna i skutek w postaci: lubię gotować -> mogę to opublikować, zamienią się miejscami i motywacją gotowania będzie pstryknięcie kilku fotek, to w tym dniu zarzucę moją blogową działalność. tak mi dopomóż... moje sumienie :P

ŚNIADANIOWO
 

to ja się zabieram za obiad :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz