zmiana statusu - co się czarować - małoprestiżowa.
a mi jednak dobrze stać w tych kolejkach dwa razy po godzinie.
zagadać do sąsiadki o pogodzie tudzież innej dupie-marynie można. (dziecko jej często choruje. chłopczyk.)
i nie trzeba unikać kontaktu wzrokowego z największym w pobliżu żulem, dumnym, że tak czy siak on i tak ma świętsze prawo TU być.
i paradoksalnie - JUŻ NIE JESTEM Z POLSKI!
ciekawa jestem, czy to schody w górę, czy w dół...
jedno jest pewne, na pewno nie kur** w bok! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz