mają w sobie zamknięte promienie słońca, ale już pachną poranną rosą :)
langenerlingowskie śliwki spadające na głowę są wyjątkowo pełne czaru (i smaku). (i robaczków też)
w naszym dziele występują jednak dwie równorzędne gwiazdy: węgierki i Crème Pâtissière (brzmi przepysznie, nieprawdaż?) :)
proces tworzenia dość skomplikowany, zwłaszcza o nocnej porze i z zepsutym mikserem, ale podołaliśmy. procedura zaczerpnięta oczywiście z kwestiasmaku.pl
kruche ciasto |
Crème Pâtissière |
śliwki |
migdałowo-maślana kruszonka |
a najlepsze w tym cieście jest to, że ćwiczy silną wolę :) przetrwałam jakoś noc, żeby zakosztować tej rozkoszy dopiero z poranną kawą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz