zawartość zmienna jak moje nastroje. i o to tutaj właśnie chodzi.

poniedziałek, 3 września 2012

les prunes

śliwki to dla mnie taki most pomiędzy latem a jesienią.

mają w sobie zamknięte promienie słońca, ale już pachną poranną rosą :)

langenerlingowskie śliwki spadające na głowę są wyjątkowo pełne czaru (i smaku). (i robaczków też)

w naszym dziele występują jednak dwie równorzędne gwiazdy: węgierki i Crème Pâtissière (brzmi przepysznie, nieprawdaż?) :)

proces tworzenia dość skomplikowany, zwłaszcza o nocnej porze i z zepsutym mikserem, ale podołaliśmy. procedura zaczerpnięta oczywiście z kwestiasmaku.pl

kruche ciasto
Crème Pâtissière
śliwki
migdałowo-maślana kruszonka

a najlepsze w tym cieście jest to, że ćwiczy silną wolę :) przetrwałam jakoś noc, żeby zakosztować tej rozkoszy dopiero z poranną kawą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz