udaję, że wokół wcale nie ma śniegu,
wczułam się w rolę. noszę półbuty.
okulary przeciwsłoneczne w torebce wciąż.
rękawiczek brak. same nie do pary.
pod kocykiem na leżance jakoś łatwiej wyprzeć niepożądane elementy rzeczywistości...
ELLE S'APPELAIT SARAH - dla mnie w głębi jednak mimo wszystko optymistyczny. zwłaszcza im dłużej o tym myślę, a przestać nie mogę.
szkoda tylko, że towarzyszka mi wymięka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz