nie dałam się :)
zawartość zmienna jak moje nastroje. i o to tutaj właśnie chodzi.
środa, 27 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
just different
wciąż mnie zaskakuje, jak różni potrafią być ludzie.
tak bardzo, bardzo różni, że niepojęta dla mnie jest przyczyna, co ich tak różnymi kształtuje.
smutne jest to, że łyżka dziegdziu potrafi zepsuć beczkę miodu.
ale dziś się nie dam!
tak bardzo, bardzo różni, że niepojęta dla mnie jest przyczyna, co ich tak różnymi kształtuje.
smutne jest to, że łyżka dziegdziu potrafi zepsuć beczkę miodu.
ale dziś się nie dam!
środa, 6 marca 2013
podsumowanie puenty
sama nie wiem co jest gorsze...
nie potrafić być ze sobą, czy bać się ze sobą być.
... czy też mieć wyrzuty sumienia, że kiedy odważysz się z sobą - sobą być, to jest ci lepiej, niż z kimś.
nie potrafić być ze sobą, czy bać się ze sobą być.
... czy też mieć wyrzuty sumienia, że kiedy odważysz się z sobą - sobą być, to jest ci lepiej, niż z kimś.
niedziela, 3 marca 2013
update
Usuwam se swojego życiorysu informację, jakoby prowadzę bloga kulinarnego.
moje menu dnia:
otóż - prowadzę (mniej lub bardziej aktywnie) bloga o... (no jakże by inaczej ;) O ŻYCIU.
swoją drogą nie rozumiem fenomenu blogowania w takiej postaci, w jakiej ja to (niby) robię. Doceniam blogi tematyczne, podziwiam blogi oryginalne, kreatywne. a ja nie mam czym się dzielić światem. tutejsze dyrdymały mogłabym zapisywać do notesu i nie zaśmiecać internetu. ale jakoś mnie to pociąga, zatem co sobie będę odmawiać :)
w dzisiejszym menu danie główne wciąż przede mną - importowane z wysp, już do mnie zmierza :)
moje menu dnia:
otóż - prowadzę (mniej lub bardziej aktywnie) bloga o... (no jakże by inaczej ;) O ŻYCIU.
swoją drogą nie rozumiem fenomenu blogowania w takiej postaci, w jakiej ja to (niby) robię. Doceniam blogi tematyczne, podziwiam blogi oryginalne, kreatywne. a ja nie mam czym się dzielić światem. tutejsze dyrdymały mogłabym zapisywać do notesu i nie zaśmiecać internetu. ale jakoś mnie to pociąga, zatem co sobie będę odmawiać :)
w dzisiejszym menu danie główne wciąż przede mną - importowane z wysp, już do mnie zmierza :)
sobota, 2 marca 2013
niewytyczalna granica pomiędzy wadami a zaletami
od zawsze byłam dobra we WSZYSTKIM, tylko coraz bardziej okazuje się, że to oznacza, że nie nadaję się do NICZEGO.
taka oto ironia losu.
wszelkie próby ukierunkowania mojej NICOŚCI i nadania jej jakiejś nazwy spalają na panewce. czekam na coś szczerego. i szukam. ale ileż można...
taka oto ironia losu.
wszelkie próby ukierunkowania mojej NICOŚCI i nadania jej jakiejś nazwy spalają na panewce. czekam na coś szczerego. i szukam. ale ileż można...
myśli do uczesania po nieobecności (nieusprawiedliwionej)
wielka radość malutkiej chwilki |
po prostu są ludzie, których PO PROSTU lubię, albo też NIE-.
jedyne co w mojej mocy, to pracuję nad pozytywnym domniemaniem.
kolejna kartka z kalendarza... trudno. skupiam się nad kontemplacją faktu, że już NIGDY nie będę tak młoda jak TERAZ :)
... pewne rzeczy jednak niezmienne...
Subskrybuj:
Posty (Atom)