od zawsze byłam dobra we WSZYSTKIM, tylko coraz bardziej okazuje się, że to oznacza, że nie nadaję się do NICZEGO.
taka oto ironia losu.
wszelkie próby ukierunkowania mojej NICOŚCI i nadania jej jakiejś nazwy spalają na panewce. czekam na coś szczerego. i szukam. ale ileż można...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz