Usuwam se swojego życiorysu informację, jakoby prowadzę bloga kulinarnego.
moje menu dnia:
otóż - prowadzę (mniej lub bardziej aktywnie) bloga o... (no jakże by inaczej ;) O ŻYCIU.
swoją drogą nie rozumiem fenomenu blogowania w takiej postaci, w jakiej ja to (niby) robię. Doceniam blogi tematyczne, podziwiam blogi oryginalne, kreatywne. a ja nie mam czym się dzielić światem. tutejsze dyrdymały mogłabym zapisywać do notesu i nie zaśmiecać internetu. ale jakoś mnie to pociąga, zatem co sobie będę odmawiać :)
w dzisiejszym menu danie główne wciąż przede mną - importowane z wysp, już do mnie zmierza :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz